środa, 30 stycznia 2013

Pyszna sałatka z jadłospisu Ewy Chodakowskiej


Witajcie!
Dzisiaj kolejny post z serii kulinarnej. Po lewej stronie bloga możecie zobaczyć moje noworoczne postanowienia. Jednym z nich jest ćwiczenie wraz z trenerką Ewą Chodakowską :) Nie chodzę na żadne jej zajęcia (chociaż bym mogła, bo odbywają się one w moim mieście - Warszawie), ale ćwiczę razem z jej płytami treningowymi. Kiedyś zrobię post o samych treningach i Ewie ;) 
Ale przechodząc do jedzonka! Ewa na swoim fan page'u na facebook'u umieściła zdjęcia swojego jadłospisu, przygotowanego specjalnie przez dietetyk. Postanowiłam jeden z tych przepisów wypróbować :)

Składniki:

Sałatka:
- 100 g dowolnej mieszanki sałat;
- pół kostki serka feta "light" (cała kostka 200 g);
- 150 g ugotowanego buraka.

Sos:
- łyżeczka miodu;
- łyżeczka oleju lnianego;
- pół płaskiej łyżeczki musztardy dijon;
- szczypta soli, pieprzu i bazylii.


Ja wybrałam mieszankę sałat: roszponka, frisee, escarola, cykoria radicchio.


Przygotowanie:
Sałatę wsypać do miski, dodać startego na tarce buraka i pokrojoną w kostkę fetę. Wszystkie składniki sosu połączyć razem i podawać w oddzielnym naczyniu, do wymieszania tuż przed konsumpcją.
UWAGA: uważajcie z musztardą, bo ta odmiana jest baaardzo ostra!



SMACZNEGO!!!

Sałatka prosta i dosyć szybka w przygotowaniu. Najwięcej czasu schodzi się na ugotowaniu samego buraka (ok. 1,5 godziny). Mi bardzo smakowała, polecam wszystkim :)

A Wy macie swoje ulubione zdrowe i przy okazji smaczne dania?





niedziela, 27 stycznia 2013

Tygodniowa pielęgnacja włosów

WITAJCIE!
Postanowiłam podzielić się z Wami moją pielęgnacją włosów w tym tygodniu. Staram się, aby każdy tydzień był inny, włosy lubią się przyzwyczajać ;) Oczywiście pewnie powinnam zamieścić ich zdjęcie, ale to nastąpi dopiero (po raz pierwszy!) w poście podsumowującym miesiąc styczeń :) Wtedy też pokaże Wam swoje włosy, ich stan po 3 miesięcznej naturalnej, włosomaniakalnej pielęgnacji :)

A teraz dzień po dniu, co robiłam w ostatnim tygodniu, żeby mieć piękne włosy (chociaż nie wiem kiedy dojdę do momentu, żeby stwierdzić że mam ładne włosy :D).



yaacool-uroda.pl



PONIEDZIAŁEK

Nie myłam w tym dniu włosów. Nic nakładałam żadnych odżywek czy też masek. Wypiłam za to tradycyjnie szklankę herbatki z pokrzywy i szklankę wywaru z siemienia lnianego.



WTOREK

Mycie włosów i odżywianie zewnętrzne: metoda OMO (O: odżywka ALTERRA, Granat i Aloes; M: szampon Babydream; O: odżywka TARA SMITH, Feed the Root).
Odżywianie wewnętrzne: herbatka z pokrzywy i siemię lniane.



ŚRODA

Mycie włosów: brak.
Odżywianie zewnętrzne: maska BIOVAX odbudowa osłabionych włosów + proteiny mleczne (maseczka nałożona na całą noc).
Odżywianie wewnętrzne: herbatka z pokrzywy i siemię lniane.



CZWARTEK

Mycie włosów i odżywianie zewnętrzne: metoda OMO (O: maska Biovax; M: szampon Babydream; O: TARA SMITH, Feed the Root).
Odżywianie wewnętrzne: herbatka z pokrzywy i siemię lniane.



PIĄTEK

Mycie włosów i odżywianie zewnętrzne: metoda OMO (O: odżywka ALTERRA, Granat i Aloes; M: szampon Babydream; O: Isana z olejkiem z babassu).
Odżywianie wewnętrzne: herbatka z pokrzywy i siemię lniane.



SOBOTA

Mycie włosów i odżywianie zewnętrzne: metoda OMO (O: nierafinowany olej kokosowy /nałożony na 4 godziny pod foliowy czepek i czapkę/; M: mieszanka szamponu Babydream i Folténe bez SLS-ów; O: balsam Mrs. Potter's z aloesem i jedwabiem).
Odżywianie wewnętrzne: herbatka z pokrzywy i siemię lniane.



NIEDZIELA

Mycie włosów: brak.
Odżywianie wewnętrzne: herbatka z pokrzywy i siemię lniane.
 

Następnej notki możecie się spodziewać około środy lub czwartku, zależy od tego jak uporam się z sesją :( Ale mogę obiecać, że jedna z nadchodzących notek będzie wyjątkowa! :)


A jaka jest Wasza tygodniowa pielęgnacja? Też dbacie o różnorodność?

Miłego tygodnia!!



niedziela, 20 stycznia 2013

Domowa maseczka nawilżająca

W dzisiejszym poście podam Wam przepis na bardzo prostą maseczkę nawilżająca. Przepis ten dojrzałam w telewizyjnym programie - Mistrzyni Makijażu.
Dużo nas - kobiet, boryka się z problemem suchej cery, a po tej wspaniałej domowej i ekologicznej maseczce będziemy cieszyć się piękna, nawilżoną cerą :)

Głównym składnikiem maseczki będzie pewne pyszne, pomarańczowe warzywko....marchewka! :)


potrawyregionalne.pl
Składniki:
- pół średniej wielkości marchewki
- 1 żółtko jajka kurzego
- mąka

Przygotowanie:
Marchewkę obieramy, a następnie ścieramy do miseczki na tarce o bardzo małych oczkach. Do marchewki dodajemy żółtko i mieszamy, żeby zrobiła nam się "papka" ;) Mąkę dodajemy według uznania tak żeby zagęścić maskę. Nakładamy na oczyszczoną skórę twarzy, szyi oraz dekoltu.
Voilà! Maseczka gotowa! :)

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Chciałam jeszcze poinformować, że biorę udział w rozdaniu na blogu Minthairr :) 
Do czego również Was zapraszam! :) 








wtorek, 15 stycznia 2013

Recenzja odżywki Garnier Ultra Doux awokado i masło karite

Witajcie kochane!
Dzisiaj typowo włosowy post - recenzja odżywki z olejkiem z awokado i masłem karite. Oczywiście naczytałam się o niej na wielu blogach, a więc postanowiłam sama wypróbować ją na swoich włosach ;)



Informacje od producenta:


Skład i jego analiza:

Aqua/Water
Cetearyl Alcohol - emolient chroniący włosy przed zbędną utratą wilgoci, nadaje elastyczność i miękkość.
Elaeis Guineensis Oil/Palm Oil - olej który nadaje naturalną konsystencję odżywce.
Behentrimonium Chloride - syntetyk aktywnie myjący włosy i skórę głowy; ułatwia rozczesywanie włosów.
Cl 15985/Yellow 6, Cl 19140/Yellow 5 - barwniki.
Stearamidopropyl Dimethylamine - poprawia strukturę włosów.
Chlohexidine Dihydrochloride - konserwant
Persea Gratissima Oil/Avocado Oil - olej
Citric Acid - konserwant
Butyrospermum Parkii Butter/Shea Butter - emolient, substancja aktywna
Hexyl Cinnamal - substancja zapachowa
Glycerin - humektant, środek rozpuszczający.
Parfum/Fragrance (Fil C39789/1) - środek zapachowy.

Zapach i konsystencja
Bardzo przyjemny i słodkawy zapach. Zostaje na włosach po spłukaniu odżywki. Konsystencja zwarta, prawie jak w maskach. Przy czym bardzo wydajna :)


Cena i dostępność
Ok. 6 zł/200 ml
Dostępna w każdym Rossmannie.


Jak zadziałała na moich włosach?
Ta odżywka to od dziś mój nowy KWC. Nałożyłam ją na umyte szamponem Babydream i wytarte w tetrową pieluszkę włosy. Trzymałam ją na włosach ok. 15 minut. Nie nakładałam żadnego czepka czy też nie owijałam włosów w ręcznik, czas mi na to nie pozwolił :D Już przy spłukiwaniu włosy były niesamowicie miękkie! Moje włosy nabierają po niej "naturalnych kształtów" :D czyli kręcą się, nie puszą i są przy tym gładkie, miękkie i nawilżone. Jak to kiedyś gdzieś przeczytałam "mokre w dotyku" :)




czwartek, 10 stycznia 2013

Coming back!

Witajcie kochane!

Bardzo, bardzo, bardzo przepraszam za tą długaśną nieobecność na blogu! Zamierzam to w miarę możliwości nadrobić choć nie będzie łatwo ;) Bez zbędnego przedłużania przejdę do tematu posta!

Od końca października 2012 stałam się... włosomaniaczką! Tak, dopadło to i mnie! Od końca października nie używam prostownicy, stosuję naturalne preparaty do włosów i staram się wrócić do ich dobrej kondycji :) Jak na razie jest całkiem nieźle - włosy odzyskują naturalny skręt (tak, tak jestem kręcono włosa!) i naturalny blask ;) Ostatni raz farbowałam je...na początku października (jakiś cudowny miesiąc zmian :D). Niedługo zrobię dla Wam specjalny post z planem mojej codziennej pielęgnacji włosów - przygotujcie się, szykuje się dużoooo włosowych postów! To jest jeden z nich :)



Tak, zgadza się! W moim włosomaniactwie przyszedł i ten moment - z dniem dzisiejszym zaczynam pić siemię lniane :) Naczytałam się na blogach o jego cudownych właściwościach jeśli chodzi o przyrost włosów. Już dzisiaj za mną szklaneczka tego niezbyt pysznego w smaku wywaru a za to efekty mają być cudowne :) 

Moje zapasy w trzymam w puszce :)


Jak przygotować taki wywar? Nie ma nic prostszego! Łyżkę nasion wsypuję do kubka/szklanki i zalewam wrzątkiem. Kubek przykrywam talerzykiem i odstawiam na 20 minut aby się zaparzyło. Nasiona przez ten czas powinny opaść na dno, więc nic nie odcedzam tylko piję z nimi na dnie :) Tak jak wcześniej wspomniałam - smak napoju nie jest może powalający (smakuje po prostu jak siemię lniane!), ale przełamię się dla efektów :)

Zamierzam też kupić w aptece pokrzywę w torebkach do picia :) Po niej podobno przyrost również jest spory. Kolejnym celem jest zakup nasion kozieradki, które podobno również mają cudowne właściwości. Przeczytałam na blogu Anwen o wcierce z wywaru z nasion kozieradki.


Moja dzisiejsza porcja :)

Nie wiem przez ile będę piła siemię, chyba na początek dam sobie miesiąc. Zrobiłam dzisiaj również zdjęcie swoich włosów aby za miesiąc porównać ich długość. Zobaczymy co z tego wyjdzie ;)